Każdy student na Erasmusie ma swojego "duńskiego przyjaciela" to jest 'danish buddy', który opiekuje się nim i pomaga rozwiązać drobne problemy i po prostu jest, kiedy tego tego potrzebujesz. Moja buddy, Dunka o imieniu Christina zabrała nas: Simonę (RO), Pedra (PT), Brigitę (LT) oraz Cristinę (SP) do swojego letniego domu na północy Danii. Sztorm, klify i piękny ocean...
W następnym poście ciąg dalszy praktyk w szkole w Skive :)
Ajajaj! Pięknie! Ale zimno było chyba? Dobrze, że młodość Was grzeje...
OdpowiedzUsuńA w Tłuszczu i w Zielonce ciepło, ale za to leje... Ogórki i pomidory rosną jak burza!
Buziaki i czekamy na dalsze posty :)
Wasz A.
Zimno to mało powiedziane...Prawdziwe, polskie pomidory i ogórki! Ach, marzy nam się "mizeria prosto z krzaka" ...
OdpowiedzUsuń